niedziela, 1 grudnia 2013

Chapter twenty-four- "You’re such an amazing friend!”

Justin Bieber

''Czy ty sobie kurwa żartujesz?'' Sophie krzyknęła ze złością. ''Po prostu tak odszedłeś? Nie dałeś jej nawet szansy na żadne wyjaśnienia? Siedziała ze Stephanie i Bradem, okej ale skąd wiesz o czym rozmawiali? Być może Brad mówił jej o swoich problemach z małym penisem i z erekcją a nie jak bardzo ją lubi!''

''On nazwał mnie pedałem! Gdyby mówił o swoich problemach powiedział by coś w stylu ''Hej Justin jak zwykle mam problemy z erekcją'' ale nie powiedział tego!'' krzyknąłem.

''To był tylko przykład! Chodziło mi o to,że nie potrzebnie się tyle przejmujesz, wiadomo,że Lily Cię lubi i musiała mieć jakiś powód by rozmawiać z Bradem. Czy wy nie chcecie się zemścić na Bradzie?''

''Dlaczego miałaby rozmawiać z Bradem na ten temat?To nie ma sensu! Po prostu nie podoba mi się to,że dziewczyna, z którą straciłem dziewictwo rozmawia z chłopakiem, który chce ją wykorzystać!''

''Teraz brzmisz strasznie zaborczo Justin! Ona nie jest tylko Twoja.Ona może robić co tylko chce, jeśli chciałaby się z nim pieprzyć to mogłaby to zrobić!''

''Zamknij się! Ona nigdy nie zrobi tego z Bradem!''

''To tylko przykład, jezu!''

''Ty zawsze dajesz najgorsze przykłady!''

''Ta, cokolwiek! Musisz przestać zachowywać się jak dziecko! Jeśli chcesz wiedzieć dlaczego z nim rozmawiała po prostu o to zapytaj! Musisz upewnić się,czy ona chce być tylko Twoja. Nie mówię,że ma zostać Twoją dziewczyną z dnia na dzień ale po prostu się upewnij! Pieprz ją tak by nie pamiętała nawet swojego imienia, rób coś!''

''Nie będę jej pieprzyć!'' splunąłem, łącząc brwi z niesmakiem. ''Będę się z nią kochać, pieprzyć brzmi ostro i lekceważąco''

''Naprawdę Justin?Naprawdę? Jesteś teraz poważny?'' Sophie spojrzała na mnie tak jakbym powiedział najbardziej szaloną rzecz na świecie ''Więc, co robiłeś zeszłej nocy? Czy byłeś wolny przez cały czas? Powiedz mi Justin, oświeć mnie''

Milczałem. Nie robiłem tego wolno. Na początku tak... ale później oboje tego potrzebowaliśmy, więc chyba nie zrobiłem nie złego?

''To prawda'' powiedziała Sophie ''Nie jesteśmy już tacy niewinni, prawda? Czy nie powinieneś utopić si ę teraz w święconej wodzie? Czy planujesz zrobić to po kolacji?''

Trzasnąłem pięścią w stół, przez co Sophie była zaskoczona. ''Naprawdę nie wiesz kiedy się zamknąć prawda?!''Sophie otworzyła usta by coś powiedzieć, ale nie dałem jej powiedzieć ani słowa.

''Wiesz co?Wychodzę!'' nie przeszkadza mi to,że nie wziąłem kurtki, po prostu wyszedłem. Sophie mogłaby pójść do piekła. Ona czasami była taką suką, musiałem stamtąd wyjść nie zabierając nawet swoich rzeczy.

''Rozbiję Twoją gowę o stół kuchenny, gdy wrócisz do domu, niewdzięcznkiu!'' usłyszałem, jak krzyczy.

Zabroniłem sobie na przkleństwa, nawet w mojej głowie i strałem się uspokoić mój gniew.

Po piętnastu minutach spaceru, uświadomiłem sobie,że jestem w centrum Oxnard. Chciałem się uspokoić i pozbierać wszystko do kupy, ale zamiast tego byłem wściekły. Nie mogłem się pozbyć Lily z mojej głowy. Widząc ją tam z Bradem i Stephanie czułem się zraniony, jeszcze gorzej poczułem sobie gdy po prostu nie zwracała na mnie uwagi.

Gniew przejął mnie całego. Lily była moja a Stephanie była ogromną suką. Wszyscy na mieście śmiali się i miło spędzali razem czas, a pośrodku tego wszystkiego byłem ja-chłopak wczorajszych ubraniach, chłopak, który 24 godziny temu był jeszcze prawiczkiem.

Zaczęło się ściemniać, a latarnie zaczęły się zapalać. Minąłem kilka sklepów, jeden znich sprzedaje wszystkie rodzaje sukienek. W oko wpadła mi piękna niebieska sukienka z wystawy. Za kilkanaście dni szkolny bal a ja jak zwykle nie mam z kim iść. Wyobrażałem sobie Lily w tej pięknej sukience, gdy wchodzimy razem do szkoły, trzymając się za ręce. Nie, to nigdy się nie zdarzy.

''Bieber to ty?'' zapytała jakaś dziewczyna, stojąca za mną.

Zmarszczyłem brwi, lekko zmieszany, zastanawiając się kto do mnie mówił. Odwróciłem się, patrząc w zielone oczy, należące do Brogan Nichols. Miała na siebie kwiatowy top i białe krótkie spodenki, które opinały się na jej opalonych nogach. Ku mojemu zdziwieniu, nie miała na twarzy prawie żadnego makijażu. Usta pomalowała koralową szminką a nie tak jak codziennie mocno czerwoną, jej tusz do rzęs był trochę rozmazany, wyglądała jakby płakała...

''T-tak, to ja'' głupio odpowiedziałem. Nienawidziłem się za to,że nie mogę dobrze się czuć w otoczeniu innych ludzi, oprócz mojej rodziny i Lily. Ale Brogan nie była 'kimś' Była szkolną dziwką, i przy okazji była ładna.

''Wyglądasz naprawdę dobrze. Podoba mi się ta kurtka'' powiedziała. Jej usta wykrzywiły się w uśmiechu ale jej oczy mówiły coś innego.Nerwowo schowała swój kosmyk włosów za ucho, przesuwając ciężar swojego ciała na drugą stronę.

''Dzięki... tak myślę''

Nie rozumiem dlaczego nagle zaczęła ze mną rozmawiać. Wcześniej odzywała się do mnie by mnie obrazić. Gdyby nie wyglądała aż tak smutno, dawno by mnie tu nie było.

''Ja uhm..'' zaczęła, zagryzając wargi. Spojrzała na swoje stopy, co spowodowało,że byłem jeszcze bardziej zdenerwowana.

Kilka minut później, spojrzała w górę, ze łzami w oczach ''Widziałeś Stephanie, Lily i Brada dzisiaj, prawda?''

''T-tak'' odpowiedziałem niepewnie, nie wiedząc dlaczego ją to interesowało.

''Poszli do Brada po szkole. Chciałam wiedzieć,czy wiesz co dzieje się między Lily a Bradem?''

''Czekaj co? Poszli do niego?''

Czułem się jakby ktoś uderzył mnie w twarz. Czy ten dzień może być jeszcze gorszy? Co Brad robił z moją dziewczyną? Zacisnąłem pięści, chcąc iść do niego i go udusić. Dlaczego Lily to zrobiła? Powiedziała przecież,że go nienawidzi, a potem od tak poszła do jego domu. Jego domu!

''Tak, Brad mi to powiedział. Chciał im pokazać swój uszkodzony samochód, słyszałeś o tym, prawda?''

Skinąłem głową.

''Więc ty też nie wiesz o co chodzi?Nie chcę by byli w związku, zresztą to nie możliwe,żeby Brad był w związku, a Lily? Wiesz coś o tym?''

''Nie wiem...''

''Wiesz, Lily to słodka dziewczyna. Nie rozumiem dlaczego spotyka się z takim chłopakiem jak Brad, przecież to męska dziwka.'' powiedziała. Posłałem jej pytające spojrzenie, przecież się nie przyjaźniły.

''Brad to taki pieprzony dupek!'' krzyknęła, a z jej oczy zaczęły wypływać łzy.

''O-on sprawia,że wyglądam jak gówno. Możesz myśleć,że jesteś jedyną zastraszaną prze niego osobą ale tak nie jest- no cóż, ja nie jestem poniżana ale sprawił,że mam miano szkolnej dziwki! Roznosi plotki, wszystkim mówi,że pieprzył mnie tyle razy ale to bzdura!Boże dlaczego ja ci to mówię?''

Szczerze mówiąc, nie wiedziałem co powiedzieć.To nie było w moim typie oceniać kogoś, gdy go nie znałem, więc nie zdziwiłem się,że to same kłamstwa. Brogan stała tam z otwartymi oczami i ustami, patrząc na mnie.

''J-ja przepraszam Brogan. N-nigdy nie myślałem,że jesteś dziwką'' udało mi się wyjęczeć.

Pokręciła głową, a jej usta wykrzywiły się w słabym uśmiechu, oczy nadal spływały po moich policzkach. ''Myślę,że muszę powiedzieć ci kilka rzeczy, potrzebuje je powiedzieć a ty wydajesz się idealny w tym momencie. I myślę,że mam też kilka wyjaśnień odnośnie Brada.''

Skinąłem głową z wahaniem, moje ręce zaczęły się pocić.Wciąż czułem się dziwnie w jej otoczeniu, przecież była jedną z najpopularniejszych osób w naszej szkole. I była nawet fajna...

''Chodźmy na plażę, tutaj jest za dużo osób. I- cholera- nie chcę żeby ktoś mnie zobaczył w takim stanie.'' Brogan szybko otarła oczy, nie rozmazując tuszu do rzęs i rozglądając się naokoło.

''Chodźmy''

Wzięła mnie za rękę i zaczęła ciągnąć w stronę plaży.


Lily Brooks

Jeśli malejąca płyta oceaniczna niesie kontynent, mniej gęsty materiał kontynentalny nie może tonąć, więc nurkuje do rowu aż utknie. Ciśnienie stopniowo narasta, rów się 'wygina się'. To może wyjaśnić dlaczego większość rowów oceanicznych występuje wzdłuż krawędzi kontynentów.

Westchnęłam, gdy po raz kolejny przeczytałam ten sam tekst, by jak najlepiej zrozumieć wszystko o procesie geograficznym zwanym subdukcją. Spojrzałam na obrazek obok tekstu, który idealnie wszystko pokazywał, teraz to nie było aż takie trudne.

Przerzuciłam stronę i zapisałam najważniejsze rzeczy w moim zeszycie. Musiałam dostać z tego 5.Nikt mnie przed tym nie powstrzymać. Po pięciu minutach nauki usłyszałam dzwonek do drzwi.Wzruszyłam ramionami. To chyba jakaś koleżanka do Ally. Tak więc po prostu wróciłam do nauki.

Zaczęłam czytać dalej, gdy usłyszałam kroki na schodach. To musi być Ally lub moja mama.

Wróciłam do nauki, gdy nagle moje drzwi się otworzyły, z głośnym hukiem. Upuściłam książkę i spadłam z krzesła ze strachu. Pisnęłam, chwilę później spojrzałam na drzwi, zobaczyłam go, a na jego twarzy nie było widać nic innego niż gniew.

''Dobry wieczór Lily'' powiedział ponuro. Dreszcze przeszły po moich plecach. Tym razem to był inny rodzaj dreszczy.

''C-co ty tutaj robisz? Jest...'' spojrzałam na zegarek, wiszący na ścianie ''21:30''

''Więc teraz nagle przeszkadza Ci to,że jestem tutaj? Wczoraj nie miałaś nic przeciwko?''

Z trudem przełknąłem ślinę. Nie przyszedł mnie pieprzyć prawda? Ciągle czułam ból, a seks nie jest dobrym pomysłem, tym bardziej,że jest na coś zły.

''Kto Cię tutaj wpuścił?'' zapytałam zdziwiona, nie wiedziałam co powiedzieć. Od razu zorientowałam się,że brzmiało to zbyt szorstko.

''Twoja mama, co robiłaś w domu Brada?'' zapytał od razu.

''Co-skąd wiesz,że byłam u Brada?''

''To nie ma znaczenia. Co tam robiłaś?''

''Poszłam zobaczyć jego zniszczony samochód. Oczywiście wiedziałam go wcześniej. Ale chciałam,żeby wiedział,że nie mam z tym nic wspólnego. I rozmawiałam z nim o tobie ponieważ-''

''Dlaczego to zrobiłaś?'' przerwał mi, patrząc mi w oczy.

''Miałam Ci powiedzieć, daj mi skończyć''powiedziałam tak spokojnie, jak tylko mogłam ''Powiedziałam mu,że to nie ty zniszczyłeś jego samochód, w końcu zrozumiał. Rozejrzałam się po jego domu i ogrodzie, nie ma kamer więc-''

''Tak, cokolwiek. Nigdy więcej tam nie pójdziesz, rozumiesz?''

''Czekaj, co? J-już nie chcesz się do niego włamać?''

''Nie, nie chcę też byś spędzała czas z tym frajerem.'' powiedział ze złością. On nigdy nie przeklinał... cholera teraz był taki gorący.

''Ale nasz plan...'' zamarłam.

''Pierdolić ten plan. Zrobimy coś innego. Nie pozwolę Ci z nim rozmawiać. On chce się dostać do Twoich majtek Lily. Słyszałem,że roznosi dużo plotek o innych. Rozmawiałem z Brogan, wyjaśniła mi jaki Brad jest na prawdę. Myślałem,że są przyjaciółmi ale nie są.'' powiedział, krzyżując ręce.

''Rozmawiałeś z Brogan?''

''Tak'' odpowiedział, jakby to było nic wielkiego.

''Ale... ona j-jest... uhm...''

''Dziwką?'' zapytał, unosząc brwi ''To kłamstwa, które wymyślił nie ktoś inny nić Brad, powiedziała,że nigdy nie uprawiała z nim seksu''

''Nie?'' to było dziwne, nie wiedziałam w co mam wierzyć.

''Nie. Powiedziała mi,że strasznie się z tym wszystkim czuje. Kiedyś byli przyjaciółmi ale coś między nimi się popsuło i teraz są tak jakby wrogami, nie zrozumiałem jej do końca''

''Dlaczego Brogan chciała z tobą rozmawiać?'' nie podobało mi się to. Nie oceniałam ludzi, których nie znam ale nie ufałam Brogan, zwłaszcza jeśli chodzi o Justina. Był mój.

''Myślę,że po prostu musiała się komuś wygadać. Wpadła na mnie na mieście, płakała i była roztrzęsiona. Zaczęła mi wszystko opowiadać.''

''Mogłeś po prostu odejść'' wzruszyłam ramionami.

Justin zmarszczył brwi ''Oczywiście,że nie mogłem. Potrzebowała kogoś, kto chciałby jej wysłuchać. Wiem jak to jest nie mieć z kim porozmawiać. Chciałem jej pomóc.''

''Tak, ale Brogan nie jest zastraszana przez Brada, Justin, a ty tak! Nie możesz się do niej porównywać, nawet nie jesteś blisko bycia w takiej sytuacji jak ona!''

''Może nie jestem ale nie będziesz mi mówiła z kim mogę rozmawiać a z kim nie'' powiedział.

''Tak samo jak ty nie możesz mówić mi z kim mam się spotykać po szkole'' odpowiedziałam, wściekła ''Justin, to nie ma sensu.Przestań być królem dram. Nawet nie mam na to czasu, muszę się uczyć na jutrzejszy test z geografii.''

''Ale tu chodzi o Brada, to twoje podejście nie ma żadnego sensu!Oboje słyszeliśmy Kevina, który mówił,że Brad chcę cię wykorzystać na balu a ty nadal mu ufasz?!''

''Nie ufam mu!''

''To dlaczego zachowujesz się jakbyś była jego przyjaciółką.''

''Dlatego,że chcę zdobyć jego zaufanie i się zemścić! Chcę Ci pomóc Justin!Robię to wszystko dla Ciebie, nie chcę byś więcej musiał przez niego cierpieć! Ale widocznie nie potrzebujesz już mojej pomocy. Więc tak, masz rację, pieprzyć ten plan! Każdego dnia w szkole będę stała przed schodami by cię złapać!''

''Wow dzięki Lily! Jesteś niesamowitą przyjaciółką!'' odparł sarkastycznie, rzucając rękami w powietrze. Staliśmy na środku pokoju, krzycząc na siebie ale jakoś mnie to nie obchodziło.

''Wiem, prawda? Ty też jesteś wspaniałym przyjacielem Justin! Mam na myśli, dla Brogan, ona potrzebuję cię by się wygadać. Może powinieneś pójść do niej i jej również zabrać dziewictwo? Dla zwiększenia Twojego ego!''

''W tym momencie gadasz głupoty! Nie wziąłem Twojego dziewictwa by-''

''Powiedz to trochę głośniej, niech moi rodzice to usłyszą'' krzyknęłam, a mój głos ociekał sarkazmem.

''Wiesz co? Pójście do Brogan to całkiem dobry pomysł, jesteś dzisiaj strasznie irytująca.'' splunął.

''Naprawdę? To co tutaj jeszcze robisz?''

Justin spojrzał na mnie zdziwiony, chcąc coś powiedzieć ale od razu zrezygnował i zamknął usta. ''Myślę,że powinienem już iść''

''Tak'' odpowiedziałam od razu.

Prychnął, przed odwróceniem się. Schody zaskrzypiały a chwilę potem usłyszałam,że drzwi się otworzyły a chwilę później zamknęły.

Westchnęłam, sfrustrowana przez moje zachowanie. Byłam strasznie niegrzeczna dla niego. Zjebałam sprawę. Ale on też nie był bez winy. Przeczesałam włosy palcami i usiadłam na łóżku, podciągając kolana do brody.

Usłyszałam skrzypnięcie podłogi i zobaczyłam Ally stojącą przy moich drzwiach, z miską popcornu. Mogłam się domyślić, zawsze wszystkich podsłuchiwała.

''To było ciekawe, siostro'' powiedziała,z uśmieszkiem na twarzy. 

''Spierdalaj'' powiedziałam. Nie musiałam powtarzać dwa razy, od razu wyszła z mojego pokoju,śmiejąc się przy tym. Suka.


''Dobra ludzie, to koniec na dzisiaj'' powiedział trener Brown. ''Wyszło wam... strasznie jak zwykle, ale co tam, miłego weekendu, bawcie się dobrze.''

Kilka osób przewróciło czami i udało się w stronę szatni. Rzuciłam piłkę do worka i ruszyłam za wszystkimi. Nareszcie weekend! Dobrze wiedziałam,że będzie nudny, nie mam żadnych planów ale przynajmniej odpocznę od szkoły. Zwykle spędzałam ten czas ze Stephanie ale ona się zmieniła, i to nie koniecznie w tą dobrą stronę.Przyjaźniła się z Bradem co wiele wyjaśnia. Myślę,że nigdy nie zrozumiem jak to się stało.

Zauważyłam Justina wchodzącego do szatni z nisko opuszczoną głową.Nie rozmawiałam z nim od naszej kłótni. Oboje zawiniliśmy. Byliśmy tacy sami, czuliśmy się źle ale nie przeprosimy się ponieważ jesteśmy uparci jak osły.

Ta kłótnia była bez sensu. Ale to nie znaczy,że może mówić z kim mam rozmawiać a z kim nie. Z drugiej strony, przecież ja zareagowałam tak samo jak on... nie chciałam,żeby rozmawiał z Brogan. Mówiąc o Brogan...

''Hej Lily'' powiedziała.

''Cześć Brogan'' powiedziałam, idąc w kierunku szatni.

''Jak się masz? Czy to rodzaj jakiegoś żartu?''

''Dobrze a ty?''

''Też. Powinnaś częściej się tak czesać, wyglądasz bardzo ładnie'' powiedziała.

''Dzięki... tak myślę'' powiedziałam, lekko się uśmiechając.

Złapała mnie za ramię i spojrzała w moje oczy. ''Nienawidzisz mnie prawda?'' zapytała.

Trochę. ''Nie, dlaczego tak myślisz?''

''Myślisz,że jestem kurwą. Cholera, przecież wszyscy tak myślą. Ale ja naprawdę chciałabym Cię lepiej poznać Lily. Jesteś taka słodka i inteligentna. Wiem,że nigdy się do ciebie nie odzywałam ale to nie znaczy,że cię nie lubię.''

Zmarszczyłam brwi, nie wiedząc za bardzo o co chodzi. Brogan była popularną suką a ja ''kochaną'' dziewczynką. Ona nie rozumie,że przyjaźń między nami jest bardzo mało prawdopodobna? Prawie niemożliwa?

''Brogan nie chcę być nie miła ale dlaczego mi to mówisz? Ja nie znam ciebie a ty nie znasz mnie'' powiedziałam.

''Tak ale chcę to zmienić'' powiedziała, uśmiechając się z entuzjazmem.

''Ale dlaczego? Czy za tym coś stoi? Jakiś plan? Bez obrazy ale nie czuję,że mogę Ci ufać, przecież to dziwne. Do tej pory ani razu nie rozmawiałyśmy a ty mówisz,że mnie lubisz.''

''Nie po prostu... wydajesz mi się bardzo odpowiedzialną osobą. Nie mam czasu na to by opowiadać o sowim życiu ale ja po prostu potrzebuję prawdziwej przyjaciółki. Lauren to fałszywa dziwka-ale proszę cię, nie mów jej tego, Brad... nie my nawet nie jesteśmy przyjaciółmi, Kevin to dupek-''

''Brzmisz teraz na bardzo zdesperowaną'' powiedziałam, patrząc na nią.

''Wiem ale-''

''Czy Justin ma z tym coś wspólnego?Czy on cię tutaj przysłał?'' przerwałam jej.

Rzuciła mi dziwne spojrzenie. ''Nie, dlaczego Justin miałby mieć coś wspólnego z tym?''

''Wiem,że rozmawialiście.''

''Tak? Słuchaj cokolwiek dzieje się między tobą a Justinem to nie moja sprawa, prawda? On powiedział mi tylko,że nienawidzi Cię widzieć z Bradem co jest całkowicie zrozumiałe dla mnie. Justin troszczy się o ciebie, więc nie chce by stało Ci się krzywda. Wiem,że Brad jest zdolny to ranienia innych, Nawet ja sądzę,że lepiej trzymać się od niego z daleka.''powiedziała, jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.

''Wiem,że jest dupkiem, chciał mnie pieprzyć bo balu''

''Nie dziwi mnie to, najlepiej by było, gdyby w końcu ktoś odciął mu tego penisa. Niektóre dziewczyny na prawdę się w nim zakochują, to jest takie przykre,że nie widza jaki jest na prawdę. One na to nie zasługują'' powiedziała.

''Tak... przyjaźnisz się z Justinem?'' zmieniłam temat.

''Nie, ale fajnie by było się z nim przyjaźnić. On jest miłym i słodkich chłopakiem. I jest jeszcze nerdem co sprawia,że jest jeszcze słodszy, wiesz co mam na myśli prawda?''

Przechyliłam głowę w bok. ''Szczerze mówiąc nie. Musze już iść, nie chcę siedzieć w tej szkole cały piątek tak więc nie wiem jak ty ale idę się przebrać.''

''Jasne, ja też uciekam, mam próbę cheerleaderek.''

''Ehm... myślę,że zobaczymy się w poniedziałek''

''Tak do zobaczenia Lily, miło się z tobą rozmawiało!'' powiedziała podekscytowana.

Odwróciłam się i udałam się do szatni, która była pusta, chyba wszyscy już wyszli. Zastanawiało mnie zachowanie Brogan, było dziwne.

Ściągnęłam swoją koszulką, czując swój pot. Obrzydliwe. Zaczęłam grzebać w swojej torbie szukając dezodorantu, który mógłby zabić nieprzyjemny zapach, jęknęłam gdy uświadomiłam sobie,że zapomniałam go dzisiaj spakować.

Wzięłam swój ręcznik, szampon i całkiem naga poszłam pod prysznic. Nagle usłyszałam jak ktoś odchrząkuje.Odwróciłam się wystraszona.

''Zanim się rozebrałaś, powinnaś sprawdzić czy nikogo tutaj nie ma''


___________________________________________
Ufacie Brogan? Jak myślicie, kto zobaczył Lily nago?

Dziękuje za ponad 160K wejść i tyle komentarzy, jesteście wspaniali♥
dziękuje za wszystkie miłe wiadomości, nie wiecie jak to motywuję, nawet gdy nie mam czasu, staram się usiąść i przetłumaczyć trochę rozdziału.
Co do kolejnych rozdziałów to chyba będą pojawiały się rzadziej ponieważ Paulina zatrzymała się na 27 i nie ma czasu na pisanie kolejnych, ma jakiś ważny projekt w szkole i musi się skupić na razie na tym :)


Przypominam,że Justin i Lily mają swoje twittery! :) kilk i kilk

42 komentarze:

  1. jak zwykle wspaniały, czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. omg, nareszcie! ale będzie beka jak to Justin ją zobaczył! Ale jak to Brad to lipa...

    OdpowiedzUsuń
  3. akdjsnfiuvhd ciekawe kto to jest mam nadzieje że Justin <3 Dodawaj szybko nowy rozdział ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. kjdfhfjdbfs ciekawe kto to, mam przeczucie że Justina, ale kto wie kdsfbhsjbfjds :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oby pod prysznicami to nie był Brad :o Chyba bym umarła. A co do Brogan... Coś mi tu nie pasuje. Albo Justin jej się spodobał, albo to kolejny plan tych idiotów, by rozdzielić Lily i Justina, eh.

    [ www.collision-fanfiction.blogspot.com ]

    OdpowiedzUsuń
  7. Oby to był Justin. Oby <3

    OdpowiedzUsuń
  8. nie wiem czemu ale wydaje mi się że pod prysznicem jest Brad ;c

    OdpowiedzUsuń
  9. Omg ale akcja. Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeczytałam już następny po ang i nie spodziewałam się tej osoby. To opowiadanie jest po prostu cudowne! :)
    http://its-like-youre-screaming.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. OMB może to być Justin, oby to był Justin <3
    Brogan jest jakaś dziwna...

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny rozdział:) no ja tej całej Brogan chyba nie ufam, coś mi się zdaje że coś knuje albo to tylko moje wymysły.. no cóż pożyjemy zobaczymy *.* normalnie nie mogę się doczekać następnego! Wielkie dzięki że to tłumaczysz :3 xoxo

    OdpowiedzUsuń
  13. Oo fuck shit, zajebiste! Tylko jedno, zmień toz dziewictwem, bo chłopak traci cnotę a nie dziewictwo:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ekstra czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam nadzieje, że to będzie Justin, a nie ten dupek, przez wielkie D! Nie mogę się doczekać nn ;D <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nadzieje że to Justin :) Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  17. hfgtuydfuygfudsyfriu6eri7ubvdtubias OMG cudo!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ouuuu extra !
    kocham to ♥
    Czekam nn ;)
    całuje Ola ;*
    zapraszam do siebie !

    OdpowiedzUsuń
  19. aizfjyameznziekasias *o*
    cudowny !
    mam nadzieję , że to Justin .
    nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału . xx

    OdpowiedzUsuń
  20. Jezu, co ta Brogan knuje.. mam nadzieje, że nie zniszczy związku Justina i Lily :c

    OdpowiedzUsuń
  21. ohoho jaki rozdział <3 ja tam nie wiem co myśleć o Brogan ;< mam tylko nadzieję, że to nie jest jakiś podstęp czy coś... aaa moim zdaniem Brad albo Justin zobaczyli Lily. ;)

    czekam na NN <3
    @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  22. OMG mam nadzieje że to nie Brad ją zobaczył tylko Justin xd nwm co myśleć o Brogan ale mam nadzieję że to nie jest żaden podstęp jej i Brada czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  23. to musi być Justin! jeeju, kocham to opowiadanie, cudowne noo ndhsjwahsayqw <333 nie chce tej dramy :D

    OdpowiedzUsuń
  24. o jezu asdfghjkjhgfdsfghj kocham to opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  25. Oby to był Justin! Kocham to!<33
    Czekam na nexta *.*

    OdpowiedzUsuń
  26. Ufam Brogan :) Czekam na nn xx @siemaJus

    OdpowiedzUsuń
  27. Gratulacje ! Zostałaś nominowana do Liebster Award Blog ;) Więcej o tym przeczytasz na http://opowiadankojb.blogspot.com/2013/12/liebster-award-blog.html ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Te opowiadanie jest wspaniałe. Zaczęłam czytać go 3 dni temu i żałuje że tak szybko mi poszło. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Uwielbiam ten blog ! <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Chcę kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  30. super rozdział życze wenty.Zapraszam do siebie http://zabawa-jest-wszedzie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. zapraszam na moje tłumaczenie :) -----> http://tlumaczenie-irreplaceable.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. Serdecznie chciałam Cię zaprosić na moje opowiadanie o Demi Lovato i Taylorze Lautnerze http://you-will--never-know.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Już czekam na następny!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Co z następnym rozdziałem ? Już prawie miesiąc minął i nadal nie ma kolejnego :( mam nadzieje, że kolejny pojawi się w szybkim czasie, bo czekamy z niecierpliwością :D

    OdpowiedzUsuń
  35. o moj boze! swietne! czy tylko ja mam przeczucie, ze to Brad? :(

    OdpowiedzUsuń
  36. Zajebiste!!! Kiedy następny ??? ;**

    OdpowiedzUsuń