Lily Brooks
''Chrupiące,smażone kalmary i pieczonego łososia poproszę'' powiedziałam, odkładając menu. Kelnerka zapisała wszystko w notesie po czym odwróciła się do Justina, który wyglądał dzisiaj jeszcze gorącej niż w sobotę. Może dlatego,że znów założył okulary. Myślę,że bardzo mu pasowały. Mimo,że nosił inne ubrania dla mnie się nie zmienił. Nadal był tym samym Justinem, zmienił po prostu styl ubierania, w którym było mu lepiej.
''Małże i lasagna dla mnie, poproszę''
Patrzyłam na jego usta, które poruszały się w uwodzicielski sposób. Niewiarygodne jak może być tak uwodzicielski nawet tego nie próbując. Byłam dzisiaj niespokojna. Wszystko zaczęło się, gdy otworzyłam drzwi. Nie mogę nawet opisać tego uczucia, chciałam po prostu przyciągnąć go do siebie, by był jak najbliżej mnie.
Jego język przebiegł po jego dolnej wardze, co spowodowało,że wyrwałam się z transu. Moje tętno przyspieszyło, gdy nasze spojrzenia się spotkały- wiedział,że się patrzę. Ku mojemu zdziwieniu nic nie powiedział, po prostu nadal się na mnie patrzył. Czułam,że napięcie między nami rośnie a my nawet nie zaczęliśmy jeść kolacji.
Znałam ten wyraz twarzy, nigdy go nie zapomniałam. Zawsze będę pamiętać co stało się między nami w szatni i w jaki sposób na mnie patrzył. Napięcie coraz bardziej rosło. Jego oczy pokazywały słabość, jakby tracił kontrolę. Przełknęłam ślinę starając się ignorować dreszcze, które spływały po moich plecach. Ja również traciłam po woli moją kontrolę- musiałam to jakoś zatrzymać.
''Więc... byłeś kiedykolwiek w tej restauracji?'' powiedziałam po czym uderzyłam się w myślach w głowę. To był rodzaj pytania, które zadaje się gdy robi się nie zręcznie. Mogłam powiedzieć coś o jego wyglądzie, chociaż zrobiłam tom, gdy po mnie przyjechał. To brzmiałoby o wiele lepiej.
Położył ręce na stole, a moje oczy od razu powędrowały na jego długie palce. On wie co jest moją słabością. Ciarki przeszły po moich plecach, a mój żołądek zacisnął się gdy pomyślałam co może zrobić tymi palcami. Mogłabym przysiąc,że robi to celowo.
''Nie, Sophie to zasugerowała'' powiedział.Jego głos był głębszy niż zwykle. Robił to celowo. A może nie? Nerwowo podniosłam nogę, by zatrzymać dziwne uczucie w żołądku ale myśl,co mógłby ze mną zrobić na tym stole wcale nie pomagała.
''Wyglądasz dzisiaj wspaniale'' powiedział. Po tonie jego głosu nie widać było,żeby się zdenerwował tak jak na początku. Cała jego niepewność zniknęła, gdy wsiedliśmy do samochodu. Na początku zzułam się nieswojo w tej czarnej obcisłej sukience, sięgała mi do połowy uda. Nogi zdobiły mi czarne szpilki, a mojej twarzy nie zdobił makijaż. Włosy lekko opadały mi na ramionach.
''Dziękuje'' odpowiedziałam, uśmiechając się. Odwzajemnił mój uśmiech co spowodowało,że mój żołądek znów się ścisnął. Zachowywał się inaczej, był bardziej pewny siebie.
''Nie byłam pewna czy taka sukienka będzie odpowiednia d restauracji'' Tak jest Lily, podtrzymaj rozmowę!
''Nie potrzebnie się przejmowałaś, t-tak sukienka l-leży na tobie genialnie'' zaczął się jąkać co znaczyło,że ''inny'' Justin jest nadal w środku. I mi to w ogóle nie przeszkadzało- lubiłam go takim jakim jest.
Kilka tygodni temu nie myślałam,że może być zwierzęciem napędzanym hormonami. Dla mnie był to zwyczajny, nieśmiały chłopak, który nie miał żadnego związku z seksualnością. Boże, jak bardzo się myliłam. Zaskoczył mnie wszystkim: jego dobrze zbudowane ciało, jego zachowanie, jego osobowość, jego tatuaże.Jego nieśmiała strona sprawiała,że jest jeszcze bardziej seksowny i atrakcyjny.
Po dziesięciu minutach, przynieśli nasze zamówienia. Zaczęliśmy jeść, rozmawiając. Musiałam się lekko schylić by nic nie spadło na stół, co spowodowało,że Justin jęknął. Ups, zapomniałam,że miałam dekolt.
''Jak długo zostaje Sophie? Jej rodzice nie dzwonili po nią?'' zapytałam, gdy oboje skończyliśmy nasz deser. Zamówiłam deser truskawkowy z czekoladowymi lodami. Teraz miałam coś na czym mogłam skupić całą moją uwagę.
''Nie, nie dzwonili. I nie sądzę,żeby Sophie tutaj została. Pewnie nie długo ucieknie z jakimiś chłopakami. W jej głowie pojawia się mnóstwo pomysłów na minutę, nie zdziwiłoby mnie to gdyby zdecydowała jechać do Japonii czy gdzieś w te okolice.''
Stłumiłam chichot i skinęłam głową. ''Tak Sophie jest osobą impulsywną i szaloną. Lubie ją taką jaką jest. Nie myśli o tym co sądzą o niej luzie, to mi się w niej podoba.''
''To też ma swoje wady. Jest w stanie uderzyć kogoś bez namysłu. Jej impulsywność to straszny kłopot'' Justin wyglądał na rozbawionego, pewnie przypominając sobie jakiś moment z dzieciństwa.
''Nie miałabym nic przeciwko, gdyby dała nauczkę Bradowi. Szczerze mówiąc chciałabym,żeby to zrobiła. Nie możemy zaangażować jej w nasz plan?'' zasugerowałam.
Justin zaczął się śmiać ''Oczywiście,że możemy ale ona pobije go tylko za to jak wygląda, to nie będzie miało z nami wiele wspólnego''
''Ale to byłoby zabawne'' powiedziałam.
''Tak ale to nie będzie nasza zemsta i nie będziemy się z tego cieszyć''
Justin miał rację ale pomysł pobicia Brada podobał mi się coraz bardziej. Wtedy wpadłam na inny idiotyczny plan.Mogłam sprawić,że życie Brada będzie do niczego a on nawet nie będzie wiedział,że to ja. Porysowanie jego samochodu było dobrym pomysłem ale stać mnie na więcej.
Odłożyłam łyżeczkę i z roztargnieniem pokiwałam głową. Tak. To był genialny plan. Byłoby zabawne dla mnie i Justina i jeszcze śmieszniejsze gdyby Brad o niczym nie wiedział.
''Justin'' powiedziałam, zwracają jego uwagę na mnie ''Powinniśmy stalkować Brada''
Justin otworzył usta i posłał mi zdziwione spojrzenie ''Stalkować Brada? Ale dlaczego mielibyśmy to robić?''
''Możemy sprawić,że jego życie to będzie piekło. Pomyśl o tym, możemy zrobić coś lepszego od porysowania jego samochodu. Możemy wejść do jego domu i zostawić bałagan-''
''Wejść do jego domu? Czy kiedykolwiek byłaś u niego w domu? Mieszka w rezydencji, kamery są w każdym miejscu. Porysowanie jego samochodu bez wpadnięcia to najgorsze co mogłoby mu się stać''
''Ale mogę wejść do jego domu z nim tak? Mogę udawać jego koleżankę, zabierze mnie tam w mieniu oka''
Oczy Justina były teraz szeroko otwarte ''Nie! Nie pozwolę byś tam poszła, wolałbym umrzeć. Nie wiadomo co on planuje!''
''Nie każdy ma tak brudne myśli jak ty Justin'' zażartowałam, chodź dobrze wiedziałam co chcę zrobić Brad. Przecież nawet to słyszałam, gdy razem z Justinem byłam ściśnięta w jednej z kabin. Pieprzyć mnie po balu... tak ale chyba w snach.
''Ale on tak!'' powiedział Justin, przyznając się przy tym,że on również ma brudne myśli.
''Och więc chcesz mnie zabrać do domu i zrobić coś konkretnego, właśnie przyznałeś,że również masz brudne myśli więc oświeć mnie''
''To nie był temat na jaki rozmawialiśmy'' odpowiedział, gdy powietrze zaczęło się zagęszczać. Mały uśmieszek pojawił się w kącikach jego ust a w oczach rozbłysło światełko. Nerwowość i dreszcze uderzyły mnie po raz drugi dzisiejszej nocy.
''Tak wiem'' odpowiedziałam spokojnie ''ale ja zmieniłam ten temat więc mów''
Nie wiem w co się pakuję ale chciałam to usłyszeć. Jego pulchne usta były rozchylone gdy myślał nad odpowiedzią. Wzięłam ostatnią łyżeczkę mojego deseru, nie odrywając od niego oczu.
''Myślę,że zobaczysz wieczorem'' w końcu odpowiedział. O Boże. Prawie wyplułam wszystko co miałam w buzi. ''Chciałaś coś zobaczyć a ja nie jestem osobą, którą trzeba prosić dwa razy.''
''Narzekasz dlatego,że jestem ciekawa co mieści się w twoich majtkach?'' spytałam, po czym wzięłam łyk coli. Udawaj normalną Lily. Nie przestawaj.
Justin posłał mi diabelski uśmiech ''Ty nigdy nie będziesz słyszała mnie narzekającego, uwierz mi'' zapewnił ''Musisz być trochę zazdrosna. Widziałem Cię całą. Jesteś taką dobrą dziewczynką Lily. Nie patrzysz w dół pod prysznicem gdy Ci zabroniłem. Twoja strata.''
Moje usta opadły na jego słowa. Inny Justin wrócił, i nie narzekam na to. Szybko odzyskałam moją postawę i zachichotałam. ''Zerwę z Ciebie kurwa te spodnie jeśli będę musiała, dzisiaj nie przepuszczę''
Postawiłam kieliszek po czym wstałam, Justin był zaskoczony ''Wybacz, muszę iść do toalety'' powiedziałam.
Odwróciłam się i szłam w stronę łazienki ani razy nie odwracając się do Justina, uśmiechnęłam się do siebie, czułam się bardziej pewną niż kiedykolwiek.
Weszłam do toalety i poszłam się załatwić po czym podeszłam do lustra i umyłam ręce. Mój makijaż nadal wyglądał dobrze. Moje zielone oczy patrzyły na mnie. Zdecydowałam,że to będzie ostatni dzień, w którym jestem dziewicą.
Tak na prawdę nigdy nie myślałam o tym kiedy stracę dziewictwo ale zawsze wiedziałam,że chcę to zrobić z właściwą osobą. Teraz byłam gotowa i wiem,że chcę to zrobić z Justinem. I chociaż każda dziewczyna, w tym ja, chciała to zrobić ze swoim chłopakiem to pomimo tego,że nie byłam z Justinem ufałam mu.
Trzy tygodnie. Nadal nie wierzę,że wszystko może zmienić się w tak krótkim czasie.Moje hormony szaleją od dwóch lat ale dopiero Justin uświadomił mi czego chcę. Podzieliliśmy ten sam problem. Możemy być nerdami ale też mamy swoje potrzeby. Dziś wieczorem spełnimy nasze pragnienia.
Wzięłam głęboki oddech, uśmiechnąłem się do siebie w lustrze i ruszyłam w kierunku drzwi. Gdy chciałam otworzyć drzwi, nagle ktoś wpadł i wepchnął mnie do środka.Moje plecy uderzyły o kafelki, gdy Justin zamknął za nami drzwi.
''Myślałaś,że tak po prostu możesz mnie zostawić przy tym stole, gdy powiedziałaś,że dzisiaj zedrzesz ze mnie spodnie?'' Justin zapytał, głębokim, nieco gardłowym i trochę złym głosem ''Nie myślę, by to było sprawiedliwe.''
Jego gorące wargi znalazły się na moich ustach, przybliżył się do mnie, jego klatka piersiowa była bardzo blisko mojej. Położyłam swoje ręce na jego szyi jeszcze mocniej przyciągając go do siebie. Nigdy nie znudzą mi się jego pocałunki.
Czułam,że hormony płyną razem z moją krwią, mój żołądek był zaciśnięty, co potwierdziło,że jestem gotowa na to co się dzisiaj wydarzy. Podciągnęłam nogę, owijając się wokół tułowia Justina.
Jęknął w odpowiedzi, nie marnując czasu wsunął swój język do moich ust. Nasz ciała ocierały się o siebie złośliwie, co powodowało,że oboje jęczeliśmy. Chwilę później ręka Justina zjechała w dół. Wsunął ją powoli pod moją sukienką, dotykając mojego gołego tyłka.
Nagle odsunął swoje usta od moich ''Masz na sobie stringi?'' Jego twarz nie pokazywała nic innego niż pragnienie i pożądanie, kiedy bawił się paskiem moich stringów. Mój oddech utknął w gardle gdy poczułam,że jego ręce są między moimi nogami. Cholera.
Justin jęknął i ponownie złączył nasz usta. Piskliwy ale prawie nie słyszalny krzyk opuścił moje usta. Justin bawił się moimi majtkami prawie je ściągając.
Puściłam jego szyję i przeniosłam moje ręce na jego brzuch, złośliwie go pieszcząc. Justin ma tendencję do zapominania,że nie tylko on może grać w tą grę. Podniosłam moją głowę, gdy jego ręce były bliżej mojego miejsca intymnego. Nasze usta rozstały się razem, by dać nam chwilę na złapanie oddechu.
Jego ręka pieściła teraz mokrą koronkę, co spowodowało moje westchnienie. ''Czego ode mnie chcesz Lily? Po prostu powiedz.'' namawiał, przez co poczułam,że staje się coraz bardziej mokra. Zamknęłam oczy, nie zwracając uwagi na dziwne uczucie w mojej głowie.
''Czy chcesz powtórki z przed tygodnia?'' jego ochrypły głos zawibrował mi w uszach. Skinęłam tylko głową, nie byłam w stanie wydusić z siebie ani jednego słowa. Moje oczy były zamknięte ale jestem pewna,że się uśmiechnął. Po woli wsunął palce pod moje majtki i przesunął je na bok.
Jego palce drażniły mnie i nie mogłam nic poradzić na to,że po prostu jęczałam. Odważnie przesunęłam swoją rękę na jego krocze, gdzie poczułam twarde wybrzuszenie. Nie miałam pojęcia co robić, więc zaczęłam poruszać ręką w tym miejscu, doprowadzając go do szaleństwa tak samo jak on doprowadzał mnie.
''Boże, jesteś już taki twardy'' powiedziałam, wiedząc,że zrobiłam mu to praz drugi. Jego palce nagle znalazły się we mnie, na co krzyknęłam.
''Jesteś już taka mokra'' powiedział, wkładając palec trochę głębiej. Przez chwilę myślałam o tych wszystkich ludziach, którzy mówili,że podczas pierwszego razu ciągle się denerwowali, ja tego nie odczuwałam, chciałam go po prostu mieć całego.
''Chciałbym to zrobić tu i teraz ale chyba będę musiał poczekać aż będziemy u ciebie'' powiedział, po czym zsunął moje stringi do kostek.
''Bez tego'' powiedział, szybko zabierając moje stringi, kładąc sobie to tylnej kieszeni. Patrzył w moje oczy po czym zlizał sobie z palca moje soki. Okej, teraz jestem jeszcze bardziej napalona.
''Wynośmy się stąd'' otworzył drzwi i pociągnął mnie. Dopiero teraz zauważyłam jakie mięliśmy szczęście,że nikt nie próbował dostać się do łazienki. Szybko poszłam po nasze kurtki, gdy Justin płacił rachunek. Żadne z nas nie chciało tak długo czekać na to co miało się wydarzyć.
Po tym jak zapłacił, rzuciliśmy się w kierunku samochodu Sophie, nie odzywając się do siebie. To tak jakbym była teraz pijana. Wszystko przechodziło obok mnie, jakbym była w zupełnie innym świecie. Jedyną rzeczą która się liczyła był Justin.
Gdy tylko wsiedliśmy do samochodu, Justin od razu wyjechał z parkingu. Jechał 50 mil na godzinę, gdzie dozwolona była jazda 30 mil na godzinę. Spojrzałam w dół na jego kolana, widoczne było duże wybrzuszenie, był gotowy na to co powinno stać się już w szatni.
Justin zaklną pod nosem, gdy musiał zatrzymać się na czerwonym świetle. ''Gdyby to był mój samochód nawet bym się nie zatrzymał'' wymamrotał.
Wydawało się,że jazda samochodem trwa wieki. Po około pięciu minutach w końcu dotarliśmy do mojego domu. Szybko odpięłam swój pas wyszłam z samochodu, gdy Justin zgasił silnik. Drżącymi rękoma zaczęłam szukać kluczy do domu, których oczywiście nie mogłam znaleźć.
Zatrzymałam się przed drzwiami i nie miałam ochoty na nic innego niż wywrócenie torby do góry nogami w czystej frustracji. Para ciepłych rąk objęła moją talię, gdy spojrzał przez moje ramię, chcąc zobaczyć co robię.
''Nie mogę znaleźć tych cholernych kluczy!'' krzyknęłam zdenerwowana.
Justin zaśmiał się łapiąc moje dłonie ''Twoje ręce drżą, nic nie znajdziesz jeśli się nie uspokoisz kochanie''
Kochanie. Nie znajdę niczego, gdy będzie mnie tak rozpraszał. Moje palce wychwyciły coś metalowego i od razu je chwyciły. Dzięki Bogu. ''Nareszcie'' prychnęłam, po czym od razu otworzyłam drzwi.
Weszłam do domu po czym odwróciłam się w stronę Justina, który wszedł za mną i zamknął za sobą drzwi. Potem zapadła cisza. Po prostu patrzyliśmy na siebie. Jedyne światło, które rozświetlało ciało Justina wpadało przez okno.
Zmieniliśmy dystans między nami w tym samym momencie, a nasze usta spotkały się w namiętnym pocałunku. Jego palce dotknęły mojej szczęki, gdy zaczęliśmy iść w tył. I znowu to uczucie w żołądku.
Położyłam dłonie na jego ramionach i ściągnęłam jego kurtkę, nie przerywając pocałunku.Puścił moją szczękę, pomagając mi z kurtką, którą zaraz później rzucił gdzieś w tył.
Zaczął całować moją szyję, przez co jęczałam ''Kurwa'' powiedziałam, gdy już nie mogłam wytrzymać. Wiedziałam,że zaraz moje soki zaczną spływać po moich udach. Zaczęłam iść po woli w stronę schodów, chcą znaleźć się w moim pokoju jak najszybciej.
''Chodźmy na górę'' powiedziałam, gdy staliśmy u podnóża schodów.
''Brzmi jak plan'' powiedział Justin ''Jeśli chcesz możemy równie dobrze roić to na schodach''
Mój żołądek znów zacisnął się. Utrata dziewictwa nie brzmi idealnie ale na pewno zatrzymam ten pomysł w głowie.
Justin nie dał mi zbyt wiele czasu na fantazjowanie. Połączył nasze usta po czym podsadził mnie tak, bym owinęła swoje nogi na jego tułowiu, co chwilę później zrobiłam. Zaczął wchodzić na górę, a nasze miejsca intymne ocierały się o siebie, przez co oboje lekko jęknęliśmy.
''Czekałem na to od naszego momentu w szatni, wiesz?'' powiedział, gdy byliśmy na szczycie schodów.
''Ja też'' przyznałam, kładąc swoje ręce na jego brzuchu. Podniósł ręce do góry, więc jak najszybciej tylko mogłam ściągnęłam mu koszulkę, chwilę później patrząc na jego brzuch ''Boże, tak bardzo Cię pragnę''
Rzuciliśmy się na siebie jak dwa wygłodniałe zwierzęta, co chwilę wpadając na ścianę, gdy szliśmy do mojego pokoju. Byliśmy za bardzo zajęci sobą by patrzeć na takie rzeczy jak ściana. Jego ręce odsłoniły piersi, moje sutki natychmiast stwardniały i jestem pewna,że Justin na pewno to poczuł.
Drzwi mojej sypialni cicho zamknęły się za nami a my byliśmy już na moim łóżku, Justin patrzył na mnie wzrokiem pełnym pożądania. ''Jesteś taka seksowna'' wychrypiał ''sprawiasz,że nie mogę się kontrolować''
Westchnęłam, musiałam jak najszybciej pozbyć się ubrań Justina. Oparł się na rękach i patrzył co zamierzam zrobić.
Ściągnęłam mu jego Supry i skarpetki po czym weszłam na niego ''A teraz ściągniemy te spodnie, co ty na to?'' Przycisnęłam swoje usta do jego, później zaczęłam całować jego szyję, brzuch aż zatrzymałam się przy pasku włosów, który znikał pod jego bokserkami, które prawdopodobnie kupiła mu Sophie, były od Ralpha Laurena.
Odpięłam mu spodnie, które pomógł mi ściągnąć i w tym momencie się zatrzymałam, nie bardzo wiedzieć co robić.
''Zdejmij sukienkę'' wychrypiał ''pokaż mi swoje ciało''
Skinęłam głową i usiadłam na nim okrakiem, podnosząc ręce i ściągając sukienkę, byłam teraz całkowicie naga. ''Tak, to jest to. Cholera. Potrzebuję Cię''
Nie mogłam wytrzymać, potrzebowałam czegoś więcej, zaczęłam pocierać się o jego krocze ''O ku-urwa Lily!'' jęknął, gdy jego wybrzuszenie było coraz twardsze. ''Dosyć dokuczania'' powiedział.
Justin Bieber
Nigdy nie byłem tak bardzo podniecony. Myślałem,że mój penis zaraz podrze moje bokserki gdy o coś się nie otrze. W tym momencie nie myślałem-myślałem tylko o tym jak bardzo chcę w nią wejść. Pochyliłem się, całując ją namiętnie, w tym samym czasie zjeżdżając ręką do jej łechtaczki. Lily jęczała i wiła się pode mną, dobrze wiedziała co chcę zrobić.
Mój palce powoli w nią wszedł, pozwalając przyzwyczaić się jej do tego,że coś w niej jest. Wiedziałem,że dla dziewczyny pierwszy raz jest bolesny a czasami nawet bardzo więc musiałem uważać by przez przypadek nie zrobić jej krzywdy ale to było bardzo trudne, chciałem od razu przejść do rzeczy.
Inny, nieśmiały Justin walnął mnie w tył głowy. Nie powinieneś tego robić. Mama Cię zabije.Musisz robić pracę domową na następny tydzień a nie uprawiać seks. Frajerzy tego nie robią.
Hormonalny Justin zaczął walczyć. Masz już osiemnaście lat, to normalne by w tym wieku stracić dziewictwo. Wystarczy,że przejedziesz do rzeczy! Niech jej sąsiedzi znają Twoje imię! Jesteś w stanie to zrobić.
Jej palce ściągnęły moje bokserki za co byłem wdzięczny, w końcu mój penis nie musiał się w nich cisnąć. Zdjąłem moje okulary, kładąc je na stoliku obok po czym zacząłem całować jej szyję.Drżała z podniecenia.
Zrzuciłem bokserki całkowicie po czym poczułem ręce Lily na moim tyłku ''Kocham Twój tyłek'' przyznała ''Będę szczera, nie wiem co robić''
Kiwnąłem głową, pokazując,że rozumiem. Spojrzałem w jej oczy, były pełne pożądania. Musiałem ją mieć.
Jej wzrok wędrował w dół mojego brzucha po czym szeroko otworzyła oczy. ''O-mój-boże to się nigdy nie zmieści!'' wyjąkała, spojrzałem w dół.
''Jak długi jest? 8 cali?'' wpadła w panikę.
Pogłaskałem ją czule po policzku, chcąc chodź trochę uspokoić ''Cii'' uciszyłem ją, położyłem moją rękę na penisa, próbując się uspokoić ''9 cali ale obiecuje,że zrobię wszystko po woli, dobrze?''
''W-w porządku''
''Musisz mi mówić co Ci się podoba, nie wiem co robić a nie chcę zrobić Ci krzywdy'' powiedziałem, patrząc na nią i przy okazji trochę ją drażniąc, przeciągając.
''Proszę'' Lily powiedziała ''potrzebuję Cię we mnie''
Nie tracąc czasu, pochyliłem się wchodząc w nią do połowy. ''Kurwa, kurwa, kurwa!'' zakląłem głośno, mój głos brzmiał nieco inaczej niż zwykle.Jej ścianki, zacisnęły się naokoło mojego penisa, musiałem się czegoś złapać by nie stracić nad sobą kontroli. Uczucie było nie do opisania, czułem się wspaniale a przecież nawet nie wszedłem w nią cały.
''Czuję się dziwnie'' powiedziała Lily, przez co od razu przestałem myśleć o sobie.
''Boli Cię?''zapytałem, nie ruszając ani o milimetr.
Lily pokiwała głową ''Tak ale daj mi chwilę i wszystko będzie dobrze.''
Skinąłem głową i pocałowałem ją, nada nie ruszając się ani o milimetr. Po chwili owinęła nogi wokół moich bioder dając do zrozumienia,że chce więcej. Próbowałem skupić się na pocałunkach ale to było silniejsze ode mnie.
''Ku..'' zamarłem przy jej ustach ''nawet nie zdajesz sobie sprawy co ze mną robisz kochanie''
Zacząłem ssać jej skórę, chcąc by miała malinkę, największą jaką kiedykolwiek miała. Jęknęła, po czym położyła ręce na moich plecach. ''Justin'' jęknęła, w tym samym czasie jej ścianki zacisnęły się jeszcze mocniej. Była gotowa.
Delikatnie ruszyłem się, wchodząc w nią jeszcze raz. ''Dobrze się czujesz kochanie?'' zapytałem, nie chciałem tego spieprzyć.
Pokiwała głową, przyciskając mnie nogami jeszcze bardziej, prosząc o więcej. Pocałowałem ją, nadal starając się być jak najbardziej delikatnym mogłem być w tej sytuacji. Jej gorące soki zaczęły oblewać jej ścianki co spowodowało,że poruszanie się w niej było o wiele łatwiejsze.
''Oh Justin'' jęknęła ponownie. Mruknąłem w odpowiedzi, starając się znaleźć odpowiednie tępo.
''Tak jest idealnie, nie przestawaj'' wysapała.
Nasze jęki wypełniały cały pokój ''Mocniej Justin, pieprz mnie mocniej'' prosiła.
Wszedłem w nią jeszcze raz, jęcząc jeszcze głośniej.
Lily krzyczała a jej plecy wygięły się w łuk ''Tak kochanie! Właśnie tak!Proszę Cię szybciej!'' wrzasnęła.
Złapałem ją za ręce, które potem położyłem koło jej głowy, nadal je trzymając ''Cokolwiek chcesz'' wydyszałem, zacząłem przyspieszać.
Jej twarde sutki dotykały mojej klatki piersiowej, gdy jej plecy wyginały się w łuk. Jej krzyki wypełniały cały pokój- tego dźwięku nie zapomnę nigdy.
Czułem,że mój penis jeszcze bardziej twardnieje a jej ścianki są coraz ciaśniejsze, nie wiedziałem,że to możliwe. ''Jesteś idealna Lily''
''Jestem blisko'' wyjęczała ''Jesteś tak cholernie w tym dobry, myślę,że zostanę seksoholikiem'' zacisnęła powieki, przejeżdżając swoimi paznokciami po moich plecach, prawdopodobnie zostawiając tam ślad.
''Ja też i szczerze mnie to nie obchodzi'' powiedziałem, kontynuując moje ruchy.
''Myślę,że teraz będę miał ochotę uprawiać z tobą seks wszędzie: w szkole, w bibliotece na parkingu i nawet nie obchodzi mnie,że wszyscy będą to widzieć''
''Justin, zaraz dojdę!'' krzyknęła, a jej ściany zacisnęły się wokół mnie.
''Ah Lily! Cholera kochanie!'' krzyknąłem gdy sperma zaczęła wypływać z mojego penisa, wypełniając Lily.
''O mój- czy ty nadal dochodzisz?'' Lily ciężko oddychała.
''Ughhh'' to wszystko co byłem stanie powiedzieć, gdy wypełniałem ją moim nasieniem.
Oboje dyszeliśmy jakbyśmy właśnie pobiegli w maratonie, a nasze ciała były mokre od potu.
Lily zaczęła głaskać moją szyję ''Byłeś niesamowity Justin, nie mogłam sobie wymarzyć lepszego pierwszego razu''
Pocałowałem ją po czym spojrzałem na nią, uśmiechała się'' dziękuje'' powiedziała.
''Nie, to ja dziękuje tobie. Nie tylko za to ale za wszystko co dla mnie zrobiłaś. Nie chcę cię stracić Lily. Jesteś najbardziej niesamowitą dziewczyną jaką poznałem''
Pocałowała mnie z pożądaniem, po czym przykryła nasze gołe ciała kołdrą ''Myślę,że czas odpocząć'' powiedziała.
Siknąłem głową i zamknąłem czy nie chcą zmieniać pozycji w której leżeliśmy ''Dobranoc piękna'' mruknąłem.Mogłem powiedzieć,że się uśmiechnęła.
''Dobranoc przystojniaku''
_________________________________________________
w końcu moment, na który czekali wszyscy, jak Wam się podoba? :)
ZAPRASZAM NA NOWE TŁUMACZENIE
ZAPRASZAM RÓWNIEŻ NA TŁUMACZENIE
--> DIAMONDS <--
wiem,że czekaliście długo ale byłam zajęta szkołą.
rozdział miał się pojawić wczoraj ale niestety nie zdążyłam go sprawdzić a chciałam żeby wszystko było zrozumiałe, chyba rozumiecie.
podałam wam aska byście mogli pytać o wszystko ale nie uważacie że ponad 100 pytań dziennie to nie za dużo? tym bardziej,że to jedno i to samo pytanie 'kiedy będzie rozdział'
więc nie dziwcie się gdy nie będę odpowiadać bo szczerze mówiąc mam już dość.
dziękuje za ponad 70 komentarzy! kocham Was ♥
wiem,że czekaliście długo ale byłam zajęta szkołą.
rozdział miał się pojawić wczoraj ale niestety nie zdążyłam go sprawdzić a chciałam żeby wszystko było zrozumiałe, chyba rozumiecie.
podałam wam aska byście mogli pytać o wszystko ale nie uważacie że ponad 100 pytań dziennie to nie za dużo? tym bardziej,że to jedno i to samo pytanie 'kiedy będzie rozdział'
więc nie dziwcie się gdy nie będę odpowiadać bo szczerze mówiąc mam już dość.
dziękuje za ponad 70 komentarzy! kocham Was ♥
Booooskie . jak zawsze :*** ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńPerfekcyjne *0*
OdpowiedzUsuńSuper <33
OdpowiedzUsuńomg omg świetny
OdpowiedzUsuńO boże to jest genialne, ten blog jest genialny, ty jesteś genialna! Nie mogłam się doczekać xx Czekam na nn @siemajus xx
OdpowiedzUsuńomg.. orgasm.. orgasm.. i want sexxx.. asdfghjkl @luvmyqueengaga
OdpowiedzUsuńjejku jejku jejku jaki cudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńno było gorąco *wachluje sie ręką*
OdpowiedzUsuńfvwevgfhes nareszcie się doczekałam :D
ciekawe co zrobi Brad jak sie dowie że ten "frajer", "nerd" etc przespal sie z Lily a on nie ma u niej szans hahahaha ^^
O.M.G. CZEKAŁAM NA TO !!!!
OdpowiedzUsuńJezus, czekałam na to od początku ! *_* Mokro kurwa, mokro ;o
OdpowiedzUsuńJA PIERDOLE KISIEL W GACIACH ASDFGHJKLASDFGHHJKL
OdpowiedzUsuńHaha, czekałam na to od 2 miesięcy. XD /@MyCuteBiebur (its-like-youre-screaming.blogspot.com)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten rozdział! Jest bardzo dobrze przetłumaczony itp. ;) kocham kiedy Justin robi się niegrzeczny ;D
OdpowiedzUsuńMtdjagjtjatmj OMG to jest to !:-Dboskh kocham uwielbiam ile emocji ja chce takiego Justina ja chce dajcie mi takiego!!! Świetny i czekam na next:-*:-*:-*
OdpowiedzUsuńMtdjagjtjatmj OMG to jest to !:-Dboskh kocham uwielbiam ile emocji ja chce takiego Justina ja chce dajcie mi takiego!!! Świetny i czekam na next:-*:-*:-*
OdpowiedzUsuńo mój Boże! to było takie... genialne. nie wiem co jeszcze mogę o tym powiedzíeć. *_________*
OdpowiedzUsuńczekam już na NN <3
@saaalvame
kisiel w gaciach <3
OdpowiedzUsuńKurwa,kurwa,kurwa !! Ja też doszłam ! <3 kocham to opowiadanie
OdpowiedzUsuńZajebisteee! <3 Czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńanckakasncns czekam na nn <3
OdpowiedzUsuń*0* cuuuudo
OdpowiedzUsuńOMG! po prostu CUDOWNY ROZDZIAŁ!
OdpowiedzUsuńAhvrshnehxjxwjwuiphfksjv
OdpowiedzUsuńchyba umarłam, serio ghjkcfvghbnjmfghju
OdpowiedzUsuńfjafbbfaiudsfhawdsfbadsv nareście <33 genialny rozdział ;3
OdpowiedzUsuńJEZU ŚWIETNE :)
OdpowiedzUsuńO kurde *.* czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńWow.
OdpowiedzUsuńmocne . ;)
Czekam na kolejny :*
haha zajebiste ♥
OdpowiedzUsuńWow..
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać nexta!*.*
cały rozdział czytałam z otwartą buzią, omb.........
OdpowiedzUsuńcudownie tłumaczysz:)
@roks_m
o kurwa :o
OdpowiedzUsuń@_fidelidad
ooo kurww... to byłoo cholernie gorącee
OdpowiedzUsuńCudowny <3 *...*
OdpowiedzUsuńświetny czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńO MÓJ BOŻE SDFGBHNJKNDSFNKSKNDFKJDSNKJNS *O* @imabeadleswife
OdpowiedzUsuńumarłam... *.*
OdpowiedzUsuńagsbcnsjsbdkdbsjevckbsksbdkshsodhs
/@NowSuitUp
Jak się oddycha ? O_o
OdpowiedzUsuńfdkhgjkfhbkfxbvxhjkb <3 świetny <3 czekam na następny :) /@youresowrongs <3
OdpowiedzUsuńBOŻEEEEEEEEE KIEDY KOLEJNY PIĘKNE ♥ ;')
OdpowiedzUsuńjak zawsze świetny rozdział!! czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńmooje opowiadanie, najlepsze....i ten moment..klsjdbwq jajaja, kocham bardzo mocno ! seeerio, ja juz chce szybciutko ciag dalszy :)
OdpowiedzUsuńO matko!! Kooooooooooocham !!!!!
OdpowiedzUsuńJuz kiedyś znalazlam to opowiadanie i czytalam, pozniej zgubilam stronę i ostatnio przed przypadek w sumie ja znalazłam i jestem meeega szczesliwa z tego powodu! To jest genialne, po prostu uwielbiam ! C:
Mam nadzieje ze nie dlugo będzie nowy :)
Dzieki ze tlumaczysz!
Muuuch love <3
@MYCHOICELEKS
Hah czytałam wszystko od wczoraj <3 <3 <3 <3 <3 <3 :-V
OdpowiedzUsuńsuuuuuuuuuuuper!
OdpowiedzUsuńSuuuuper! Czekam na nowy. Przeczytałam wszystko w jeden dzień!
OdpowiedzUsuńSuuuuuper!
OdpowiedzUsuńKoffaam tego zaj3bistego bloga :**
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :)