sobota, 20 grudnia 2014

Chapter Thirty-two: "She asked me to send you to room 103.”



zapraszam na sexpartner-fanfiction.blogspot.com


Lily Brooks

Była dokładnie 4:35 rano. W końcu udało mi się przekonać rodziców, by wrócili do domu i przespali się trochę. Lekarze pozwolili opuścić szpital Bradowi, więc właśnie to zrobił. Był bardzo zmęczony i nie miało sensu by zostawał ze mną. Brogan and i dziewczyna, która trzymała dłonie na moim chłopaku, również wyszły. Została tylko jedna osoba.

Trzymał moją dłoń, gładząc swoim kciukiem moją dłoń. Lampa obok mojego łóżka była jedynym źródłem światła w pomieszczeniu, rzucała cienie na jego przystojną twarz. Jego oczy ciągle patrzyły w  moje, kojąc mnie.

“Przepraszam,że mnie tam nie było” powiedział prawie szeptem. “Marze o tym by cofnąć czas i móc Cię uratować. Myślenie o tym, co mogło Ci się stać gdyby nie znalazł Cię strażak sprawia,że czuje się okropnie.”
Szybko zaprzeczyłam ruchem głowy i ścisnęłam jego rękę. Nie myśl o tym. Czuje się dobrze, Nadal tutaj jestem. Marzyłam o tym, by mój cholerny głos wrócił. Próbowałam chwycić mój telefon, który leżał na stoliku ale Justin mnie w tym szybko wyręczył. Posłałam mu wdzięczny uśmiech i odblokowałam go, otwierając notatki, zaczęłam pisać.

Spróbuj nie myśleć o tym co mogło się stać. Żyje i mam się dobrze.
Pozwoliłam spojrzeć mu na ekran. “Nadal czuje się winny.To moja rola by sprawdzać,że nic Ci się nie dzieje.”
Zaczęłam pisać, tym razem szybciej.

Nie możesz ciągle być przy mnie (chociaż nie miałabym z tym żadnych problemów) i rozumiem to.Nie mogę oczekiwać tego od ciebie, tak samo jak ty nie możesz oczekiwać tego ode mnie. Wtedy kiedy masz bardzo złą biegunke, nie zawsze będę przy tobie by Ci pomóc. I naprawdę nie wiem czy będę się wtedy spieszyć z pomocą (lol), ale właśnie o to chodzi. ie czuj się winny J.

Justin zaczął się śmiać, gdy przeczytał to co właśnie mu napisałam. “W ostateczności jesteś tą samą, starą Lily.”
Pokiwałam głową i usnęłam notatkę przed napisaniem kolejnej.  

Wyglądasz gorąco. :P
 
“Zdecydowanie ta sama” Justin parsknął. “Nie mogę powiedzieć,że wyglądasz gorąco, ponieważ jesteś strasznie zmęczona. Ale mogę się założyć,że tak właśnie wyglądałaś w tej sukience.” Spojrzał na miejsce, gdzie leżała moja sukienka, którą miałam tamtego wieczoru na sobie. Materiał był popalony na przodzie. Byłam zdziwiona,że nie wyrzucili tego kawałka ubrania.

Tęsknie za twoimi okularami, btw. kim była ta dziewczyna stojąca obok ciebie? Czy to jedna z koleżanek Brogan?
“Yeah,” Justin przytaknął. “Ma na imię Felicia. Jest bardzo miłą dziewczyną. Brogan poznała nas i zostawiła razem, więc musiałem się nią zająć od momentu, w którym nie mogła nawet chodzić, od nadmiaru alkoholu. Ona jest szalona, przysięgam. Pocałowała mnie w usta.. jako powitanie!”
Każda normalna dziewczyna byłaby zazdrosna na moim miejscu,ale ja nie mogłam się powstrzymać. Zaczęłam się śmiać – to prawdopodobnie brzmiało jakbym się dusiła– patrząc w jego oczy. Wyglądał na naprawdę wystraszonego, kiedy przypomniał sobie ten moment jeszcze raz. Powinnam współczuć mu z powodu olania go na imprezie ale tak naprawdę nie ufam Brogan i cieszę się,że go zostawiła.

“Nie mogłem przestać myśleć o Tobie przez całą noc. Przysięgam, nie idę na żadną imprezę bez Ciebie. Właściwie to już nigdy nie pójdę na imprezę.”
Nie masz potrzeby, by skręcać swoje majtki skarbie.*
“Majtki?” zmarszczył swoje brwi. “Myślałem,że znasz mnie lepiej.”
Jęknęłam. “Nie przypominaj mi. Minęło tak dużo czasu,Jestem tak strasznie sfrustrowany, ale jestem też w cholernym SZPITALU. Przestań.”
Jego policzki zaczerwieniły się i w momencie stał się nieśmiały. “Naprawdę powinnaś iść spać. Doktor ma przyjść do Ciebie bardzo wcześnie, nie pamiętasz?”
Powoli przytaknęłam głową, blokując telefon i podając go Justinowi, by odłożył go na stolik.Wyłączył światło i wrócił na krzesło, an którym do tej pory siedział. Potrząsnęłam głową i jęknęłam znowu pokazując mu,że się z tym nie zgadzam. Pokazałam na wolne miejsce obok mnie.

Justin zachichotał. “Okej, rozumiem.”
Ściągnął swoje buty i kurkę, odkładając je na bok, przed tym jak położył się obok mnie, obejmując mnie i całując w czoło. “Dobranoc, Lily” wyszeptał.

“Branoc” z ledwością sapnęłam przed tym jak schowałam głowę w jego szyi. Zapadnięcie w sen zajęło mi krócej niż minute.

~*~

“Więc on teraz jest Twoim chłopakiem? Dlaczego nie powiedziałaś nam wcześniej?” zapytała moja mama.

Wróciliśmy dzisiaj rano ze szpitala. Teraz było już południe. Leżałam na kanapie z nogami na kolanach Justina.Mówiąc o nim, patrzył na mnie, uroczy uśmiech pojawił się na jego twarzy. Był przy mnie przez cały czas i traktował mnie jak księżniczkę.

“Czekałam na odpowiedni moment, by Wam to powiedzieć” wyjaśniłam.
“Od jak dawna to się dzieje?” zapytał mój tata, spojrzał najpierw na mnie a później na Justina.
“Kilka dni” zachichotałam “To nie tak,że ukrywałam to miesiącami. Nie wiem nawet dlaczego miałabym to robić.”
Moja mama spojrzała na nas z uśmiechem, kiwając głową. “Masz racje, nie ma. Naprawdę ciesz się z Wami! Razem z Twoim tatą wiedzieliśmy,że coś jest między nami!”
“Szczególnie wtedy kiedy Ally zobaczyła Was w Twoim pokoju” dodał tata, rzucając nam rozbawione spojrzenie. Nie był zły, po prostu chciał sprawić żebyśmy byli zawstydzeni. I udało mu się bo Justin trochę się zawstydził, a mama posłała mu ostrzegawcze spojrzenie.
“Tato, po prostu... nie” próbowałam schować twarz w dłonie.

“Yeah, przepraszam za to.To nie powinno się stać” Justin przerosił.
Mój tata cicho się zaśmiał.“Oh, nie przejmuj się tym. Byłem taki sam w Twoim wieku.  Moim celem było dostać– to nie było takie złe ale –”
“Tato!” pisnęłam w tym samym momencie, w którym mama uderzyła go w ramie.

Mój tata pomimo tego nadal kontynuował. “Jeśli zranisz moją córkę, wiem gdzie Cię znaleźć.”

 Ale nigdy nie skrzywdzę pańskiej córki, obiecuje.”
“Nie spraw żeby była w ciąży” mój tata ostrzegł go.

“Tato, proszę...” ale i tak mnie zignorował.

“Nie baw się jej uczuciami... Wiem,że dzieciaki w tym wieku to robią i to nawet nie świadomie. To nie jest takie złe ale nie rób tego mojej córce.”  Znałam mojego tatę bardzo dobrze, wiedziałam, że musi się powstrzymać przed wybuchnięciem śmiechem.

“Tato...”
“N-nie zrobię tego, proszę pana.” Justin. “Nigdy nawet o tym nie pomyślałem.”
“Dobrze”
“Robert, wystarczy” powiedziała moja mama “Nigdy nie słyszałam, by jakiś chłopak potraktował tak swoją dziewczynę. Nie bądź szalony.Jestem pewna,że Justin zadba o Lily. Nie jest jak ten chłopak, którego ostatnio przyprowadziła Ally- Jak on miał na imię?”
“Nie martw się, nie pozwolę byt Brad Stinson wszedł do tego domu. Lily miała rację, jeśli o niego chodzi – jest okropnym chłopakiem.” Mój tata spojrzał na Justina. “Znasz go prawda?”
“Niestety...” Justin odpowiedział.
“Yeah, cóż ten chłopak ciągle kręci się koło mojej młodszej córki. Więc jeśli zobaczysz go w szkole, czuj się wolny by skopać mu– ”
“Robert!” moja mama mu przerwała.

“Ja tylko upewniam się, by nie spotykał się z moją córką.” usprawiedliwił się.

“Jestem pewna,że są inne sposoby trzymania go z dala od Allison. Możemy zadzwonić do jego rodziców, albo do nauczycieli. Ale nie wysyłać innych by mu coś zrobili...To nie jest dobre rozwiązanie.” mama wytłumaczyła mu.

“Zastanawiam się kim są jego rodzice. Nie zaskoczyłoby mnie, gdyby jego mama była głupią blondynką, która wyszła za bardzo bogatego mężczyznę – Brad mieszka w willi prawda?” tata zapytał mnie.

Przytaknęłam głową. Jego rodzice są bardzo bogaci. Zastanawiam się dlaczego wszystkie osoby, które są bogate prześladują innych w szkole. Czy to przez pieniądze uważają, że są tacy potężni? Chyba właśnie tak jest.

“Wyobrażasz to sobie? Jego mama prawdopodobnie spała z połową populacji w Kalifornii a jego ojciec nawet nie wie co jego syn robi- nawet się tym nie przejmuje. Ale zacznie, gdy dowie się o ocenach swojego syna. Czy jest jakiś sposób, by przekazać tą wiadomość jego ojcu?”
“Bal!” pewien pomysł właśnie pojawił mi się w głowie. “Wszyscy rodzice przyjdą zobaczyć swoje dzieci na czerwonym dywanie! Jedyną rzeczą, którą trzeba zrobić to znaleźć jego ojca!”
“Nie, nie zrobisz tego. To nie Twoja sprawa by powiedzieć o jego ocenach jego tacie. To nie jest nasza sprawa.” moja mama powiedziała poważnie.

“Czy nie możemy zawstydzić go przed całą szkołą i rodzicami?” Justin zasugerował. “To pewnie powstrzymałoby go przed kontynuowaniem swoich głupich zachowań.”
“Wylecimy ze szkoły i nie będziemy mogli uczestniczyć w balu”
“Nie jeśli będę Was krył” powiedział mój tata.

“Nie będę brała w tym udziału” powiedziała mama, wstając z krzesełka. “Musze coś zrobić więc będę na górze. Nie bądźcie zbyt surowi.”
Nikt z nas się nie odezwał, gdy wyszła z pokoju. Ale kiedy tylko zamknęła drzwi mój tata znowu się odezwał.“Słuchajcie, dzieci. Wiem,że nie powinienem Wam pomagać w takich rzeczach, powinniście wiedzieć,że w moim roczniku był taki sam chłopak. Ranił wiele osób, krzywdził wiele dziewczyn, zmuszał do rzeczy, których one nie chciały robić..” Zawsze chciałam zemścić się na Bradzie, ale nigdy nie wiedziałam,że mój tata mi w tym pomoże.
“Justin, czy Brad Cię kiedykolwiek prześladował?” mój tata zapytał nagle.

Justin otworzył trochę szerzej oczy ale powoli pokiwał głową.

“Wiedziałem to” tata mruknął “Chłopak, o którym mówię też to robił. Zawsze chciałem coś z tym zrobić.Nie mogłem znieść tego,że krzywdził innych. Ale nie byłem aż tak odważny by go powstrzymać. Ludzie jak Brad nie powinni być bezkarni.”
“Więc.. chcesz nam pomóc zamienić bal w piekło na ziemi dla Brada?” zapytałam, podnosząc swoje brwi.

Mój tata pokiwał głową. “Cóż,piekło na ziemi... Chce być po prostu być mniej przyjazny dla niego.”
“To wspaniale!” Justin zaśmiał się cicho.

“Dani będzie na tym balu” tata powiedział do mnie. “Jestem pewny,że tez ma kilka dobrych pomysłów, to ona jest z nas najbardziej kreatywna.”
Zaśmiałam się. “Tak, jest. Ona zawsze ma najlepsze pomysły.”
“Najlepsze? W jakim sensie?” Justin zapytał.
“Więc.. nigdy nie wiesz czego się po niej spodziewać.” powiedziałam tylko to. Idziesz na dno, Brad. Ale teraz nikt nie będzie krzyczał ‘timber’. Ha-ha-ha. Jesteś taka zabawna Lily...**

“Dlaczego masz ten dziwny uśmieszek na twarzy?” Justin zapytał, marszcząc swoje brwi.

“Oh, to nic” zachichotałam. “To tylko głupie myśli...”



Justin Bieber


Dzwonek zadzwonił sygnalizując przerwę na lunch. Nareszcie. Szybko chwyciłem swoje książki i schowałem je w plecaku przed wyjściem z klasy. Był poniedziałek, początek nowego tygodnia po nie bardzo przyjemnym weekendzie. Starałem się nie wspominać tego co się stało i co ogień zrobił ze skórą Lily, ale o tym,że ona nadal żyje.Musiała brać strasznie dużo środków przeciwbólowych, więc ciągle chichotała i opowiadała żarty,ale żyła i to było najważniejsze. Była w dużym szoku po tym co się stało, ale na szczęście, była tą samą, starą Lily.

Bardzo dużo osób podchodziło do niej dzisiaj i pytało się jak się ma, większość też ją przepraszała. Niektórzy byli na tej samej imprezie ale zdążyli uciec. Niespodzianką było,że Brogan chodziła za nią jak szczeniaczek, pytając czy wszystko jest dobrze i czy niczego nie potrzebuje. Nie rozumiałem tego. Lily była bardzo miłą dziewczyną, ale nie typem dziewczyn, które były przyjaciółkami Brogan.
Szedłem korytarzem,zmierzając do stołówki.Musiałem znaleźć Lily. Może to właśnie ja byłem tym szczeniaczkiem, który wszędzie za nią biega, nie Brogan. Może oboje byliśmy. Jedynym wyjątkiem było to,że ja miałem powód. Ona była moją dziewczyną. Mogłem być koło niej ciągle . Na moje nieszczęście nigdzie nie mogłem jej znaleźć.Zobaczyłem Stephanie siedzącą przy stole z  Claire i Mattem. Jak tylko Stephanie zobaczyła mnie, pomachała ręką bym podszedł.

Zdziwiłem się trochę ale to zrobiłem. Stephanie wyglądała dzisiaj na szczęśliwą, powitała mnie jakbym był jej najlepszym przyjacielem “Hej Justin! Szukasz Lily, prawda?” Czy to jest aż takie oczywiste?
Nawet nie poczekała na moją odpowiedź. “Powiedziała mi,że musicie dokończyć jakiś projekt. Powiedziała,żebym wysłała Cię do klasy numer 103.” Projekt? Jaki projekt? “Nie mogę zrozumieć tego jak bardzo staracie się o dobre oceny. Serio, bo kto robi jakiś projekt w czasie przerwie na lunch? Zgaduje,że to przez to jesteście taką świetną parą.”
“Uhm.. tak, zgaduje?” bardziej wyszło to jako pytanie, ale Stephanie chyba nawet tego nie zauważyła. “Dzięki, Stephanie.”
“Nie ma problemu!” posłała mi uśmiech przed odwróceniem się do stolika, wracając do rozmowy z Claire. Matt po prostu tam siedział, patrząc na sałatkę tak jakby była zatruta.
Odwróciłem się w stronę wyjścia z stołówki. Projekt. Kurwa! Zawsze zapisuje to co muszę zrobić do szkoły. Czuje się źle. Nigdy nie dostawałem złych ocen.
Kiedy w końcu dotarłem do klasy numer 103, zauważyłem,że w klasie było ciemni. Dwa razy sprawdziłem, czy to na pewno ta klasa, ale właśnie tak było. Powoli otworzyłem drzwi,ale zobaczyłem pustą klasę. Drzwi zamknęły się za mną, sprawiając,że w klasie było jeszcze ciemniej.
Podskoczyłem lekko, gdy usłyszałem głos za mną. “Cześć Justin.”
Od razu rozpoznałem ten głos. Byłem w odpowiednim pokoju, a Lily była obok mnie. Uśmiechnąłem się lekko, gdy uświadomiłem sobie po co kazała przysłać mnie to tego pokoju. Nieprawdopodobne. Wygląda na to,że zawsze dostaje to czego chce.

“Cześć Lily.”odwróciłam się.

“Czy domyślasz się dlaczego kazałam Steph przysłać Cię do tego pokoju?” zapytała, zbliżając się do mnie. Moje ciało od razu zaczęło reagować.

“Żeby popracować nad projektem.” odpowiedziałem ciszej niż zamierzałem.

“Mhmm..” dotknęła palcem mojej szczęki. “Minęło dużo czasu, prawda?”
Czułem podniecenie w jej głosie. Musiałem sobie przypomnieć o tym żeby oddychać. Próbowałem nie dać po sobie poznać,że też jestem podniecony. Ukryć przed sobą? Przed nią? Ponieważ oboje wiedzieliśmy,że moje zachowanie wymyka mi się spod kontroli. Będąc zamkniętym z nią w szatniach doskonale to pokazałem.

“Bardzo długi czas od naszego projektu z matematyki? Tak, zdecydowanie.” wyszeptałem, łapiac ją w biodrach. “Ale nie cieszysz się,że już go skończyliśmy? Włożyliśmy strasznie dużo czasu w to.. czasu, w którym moglibyśmy robić wiele ciekawszych rzeczy..”
Nie mogłem uwierzyć w to co się dzieje. Coraz trudniej było mi się kontrolować. Jesteś w klasie. O czym ty myślisz?  Nie wiedziałem, o czym myślałem w tym momencie. Może to,że naprawdę to chciałam. To,że potrzebowałem jej. To,że byłem cholernie napalony.
“Sprawiasz,że żałuje tego,że tak długo robiliśmy ten projekt” Lily wyszeptała w moje usta.
W następnej sekundzie, moje usta znalazły się na jej. W końcu. Ostatni raz pocałowałem ją, kiedy wychodziłem z jej domu wieczorem. To był zwykły buziak w usta. Jej rodzice nie byliby zadowoleni, gdybym tak po prostu się na nią rzucił. Ale teraz ich tutaj nie było. Byliśmy tylko my. Robiąc to, co chcieliśmy.

Poruszałem się w kierunku ściany, przyciskając ją do niej, wsuwając swój język do jej ust. Jęknąłem przeciągle, gdy nasze języki się spotkały – Nie mogłem sobie pomóc. Moje dłonie były wszędzie; pod jej dżinsami, pod jej koszulką. Nie myślałem o niczym innym, tak samo jak ona.

Szybko ściągnęła swoją koszulkę przez głowę,pokazując swój czerwony stanik . Starałem się nie patrzeć na plastry na jej skórze i lekkie blizny po oparzeniach.Delikatnie dotykałem jej, by nie sprawić jakiegoś bólu. To nie zmieniło sposobu w jaki ją całowałem.

Jej malutkie dłonie pociągnęły mój sweter pokazując,że chce bym ją ściągnął. “Dlaczego nadal nosisz swetry? Jest bardzo gorąco” powiedziała, kiedy ściągnąłem swój sweter.
“Moje tatuaże...” wyszeptałem, całując ją ponownie. “Nie chce by ktokolwiek się o nich dowiedział.” Pocałunek. “To pewien rodzaj sekretu” Pocałunek. “W piątek i tak wszyscy się o tym dowiedzą.”
“Mhm” Lily mruknęła w moje usta, kładąc dłonie na moim torsie. “Ostatni mecz w tym sezonie.”
“Dokładnie.” Pocałowałem ją, przytrzymując jej dłonie przy ścianie. Odwróciłem się i posadziłem ją na stole,moje palce trafiły na zapięcie od stanika. “Czy naprawdę zamierzamy to zrobić?”
Lily pokiwała szybo głową. “Nadal mamy ponad dwadzieścia minut, a ja czuje się jakbym nigdy nie była tak sfrustrowana seksualnie, wiec tak.”
Gdy to powiedziała, odpiąłem jej stanik i rzuciłem go na ziemie w jakiś kierunku. Moje usta odnalazły jej sutki, od razu zacząłem je całować. Jęknęła głośno, jej palce znalazły się w moich włosach, przyciągnęła mnie bliżej siebie. Kochałem to jak jej ciało odpowiadała na moje, kiedy obejmowała mnie nogami, przyciągając bliżej siebie.

“Cholera, pośpiesz się Justin.” przeniosła swoje ręce na przód moich spodni.. Spojrzałem na nią, kiedy odpinała mój pasek od spodni.Mój penis był już twardy i nieprzyjemnie naciskał na moje spodnie, było za ciasno. Patrząc na jej twarz mogłem zobaczyć, że też była gotowa. Nie potrzebowała gry wstępnej.Jak powiedziała wcześniej, minęło dużo czasu.

Złapałem jej spodnie rozpinając je. Mogły spowodować nie przyjemne tarcie jej poparzonej skóry, więc najpierw ostrożnie ściągnąłem jej buty i skarpetki, po czym delikatnie zsunąłem jej spodnie, zostawiając ją w czerwonych majtkach, które pasowały do jej stanika. Mój penis był coraz bardziej twardy.

“Kurwa... Jesteś tak cholernie gorąca..” wychrypiałem, przerywając pocałunek.. “Taka piękna...”
Spodnie spadły w dół do moich kostek, szybko się ich pozbyłem i ściągnąłem swoje Supry, które kupiła mi Sophie, tak,że zostałem w samych bokserkach. Szybko spojrzałem w dół patrząc na mój zawstydzający wzwód.
“A ty jesteś gorący, kiedy Ci tak stoi” Lily wychrypiała w moje usta.
“Zróbmy coś z tym” Ściągnąłem jej majtki, rzucając je gdzieś w bok. Nagle do głowy wpadł mi pewien pomysł. W następnej sekundzie uklęknąłem przed nią, łapiąc ją tuż nad jej tyłkiem, by przesunąć ją bliżej brzegu stołu.

“Oh Boże...” zajęczała, gdy uświadomiła sobie co właśnie chce zrobić.Położyłem sobie jej nogi na ramionach, będąc tuż przed jej szparką. W tym momencie naprawdę uświadomiłem sobie,że chce to zrobić,że muszę to zrobić.
Przybliżyłem swoją twarz i polizałem ją tam. Powtarzałem swoje ruchy językiem, a piękne jęki uciekały z jej ust. Chciałem się podnieść ale musiałem skoncentrować się tylko na tej jednej rzeczy.

Jej uda zacisnęły się wokół mojej głowy, gdy włożyłem mój język głębiej, czując jej pyszny smak, co spowodowało,że chciałem, by to trwało wiecznie.Nie mogłem się nacieszyć. Zaczęła drżeć, a ja czułem jej mięśnie cipki, które zaciskały się na moim języku. Jej soki wypływały prosto na mój język.

Chwilę później wypchnęła swoje biodra nie mogąc kontrolować swoich ruchów.Wołała moje imię w kółko i w kółko. Krzyknęła moje imię kiedy włożyłem w nią swoje dwa palce idealnie uderzając w jej punkt g. Przesunąłem swoje usta wyżej, sprawiając,że doszła mocno.Spojrzałem w jej oczy, które pokazywały jak bardzo jej podniecona, przed tym jak zacząłem ją mocno ssać.

W końcu stało się. Szarpnęła swoimi biodrami i odrzuciła swoją głowę w tył, gdy zacisnęła się na moich palcach a jej soki spływały po mojej dłoni." Ohh cholera Justin! Ahh!" Ciągle powtarzała, gdy kontynuowałem swoje ruchy palcami i nadal ją ssałem. Potarła swoją dłonią pierś potrzebując tam jakiegoś tarcia. Jęknąłem na ten widok, to było wspaniałe.

“Justin..” jej oddech był nierówny, gdy spojrzała w dół, miała czerwone policzki, ostatni raz polizałem jej cipkę. "Proszę.. Potrzebuje Cię."

Wstałem i przeczesałem swoje włosy, które spadły na moją twarz. Jej ręce znalazły gumkę od moich majtek i szybko je ściągnęła uwalniając mojego stojącego penisa, który się podniósł, wzdrygnąłem się na to uczucie.Owinąłem sobie jej nogi naokoło moich bioder, miałem zamiar pieprzyć ją na tej ławce. Ławce, przy której-za niecałe dwadzieścia minut- ktoś będzie siedział, nieświadomy tego co tutaj się działo.Tak. Kurewsko. Gorące.

Mój penis stał i był bardzo twardy, czułem się jakbym miał zaraz dojść. Lily przejechała dłonią po moim brzuchu i chwyciła go w dłonie, poruszając kilka razy ręką, co spowodowało,że instynktownie wypchnąłem biodra do przodu. Jęknąłem, gdy to poczułem.

Lily umieściła go tuż przy swoim otworze i przeniosła drugą dłoń na mój kark, przyciągając mnie bliżej. "Nie powstrzymuj się tym razem,obiecaj,ze tego nie zrobisz."

Mój penis stał się jeszcze twardszy po jej słowach."O-Okay" wyjąkałem,nie chcąc nic innego niż wejść w nią. "Obiecuje."

Przycisnąłem swoje usta do jej, gdy wszedłem w nią jednym ruchem, umieszczając w niej całe dziewięć cali.*** To spowodowało,że byłem w euforii, gdy jej ścinki przystosowywały się do mojego rozmiaru. Była tak cholernie ciasna.
"Kurwa, kurwa, kurwa!" Lily jęknęła z bólu, przygryzając swoją wargę co spowodowało,ze od razu się zatrzymałem. Zauważyła moje obawy i od razu na mnie spojrzała. "Mówiłam,żebyś nie przestawał!"

Szybko przytaknąłem głową i wszedłem z nią. Nogi stołu zapiszczały na podłodze, przesuwając go w tył o kilka centymetrów. Pomysł,że będę pieprzył ją tak mocno,że stół przesunie się na drugi koniec pokoju wcale nie był taki głupi i zły. Szybko unormowałem swoje tępo, pieprząc ją mocno i szybko. Nie powstrzymywałem się od jęczenia. Zaczęłam dotykać jej tyłka, pieszcząc go przy tym. Stół znowu przesunął się o kilka centymetrów.

“Czuje się taka pełna...” Lily jęknęła prosto do mojego ucha. “Jesteś wszędzie. Boże, czuć Cie tak dobrze!”
“Kurwa, kochanie!” Nie przestając się poruszać, jęknąłem. "Sprawiasz,że szaleje" Przyspieszyłem swoje ruchy, wzmacniając je znacznie.Stół poruszył się ponownie.

Położyłem dłoń tam gdzie byliśmy złączeni, co spowodowało,że nakręciłem się jeszcze bardziej. "Tak!" jęknąłem. "To czuć tak cholernie dobrze!" Moje pchnięcia stały się ostrzejsze. Stół przesunął się znowu, tym razem wpadając na inny.

Poruszałem się szybko. Nasze jęki mieszały się za każdym razem, gdy mój penis był głęboko w niej. Moja lewa ręka sięgnęła do jej łechtaczki, by dotykać ją tam, co spowodowało,że zaczęła zaciskać się na moim grubym penisie. Stół znowu przesunął się w przód, przesuwając kolejne.
Jej dłonie pieściły mnie i nie mogłem dłużej tego znieść. Pchnąłem biodrami ostro, popychając ją dalej na stoły, zawisając nad nią. Chwyciłem jej nogi i ponownie zanurzyłem się w niej cały, wchodząc w nią bezlitośnie.

“JUSTIN!” Krzyknęła i zaczęła się na mnie zaciskać. Tak blisko. Byłem tak cholernie blisko.
Jej ciało było teraz na innym stole, ale nie obchodziła nas ta pozycja. Po chwili znowu stałem na nogach i wchodziłem w nią, gdy ona leżała z rozłożonymi nogami na stole.

Zacząłem dochodzić, a ona zaczęła się na mnie zaciskać, co spowodowało,że oboje mieliśmy nie równe oddechy. Poruszałem moimi biodrami prowadząc ją na krawędź. Krzyczała moje imię, gdy dochodziła, jej soki zalały mojego penisa.

Krzyknąłem i również doszedłem. Jęknąłem jej imię, gdy doszedłem w niej. Moja wizja była zamazana. Moje usta były szeroko otwarte, a brwi zmarszczone. Spojrzałem na Lily. Miała zaczerwienione policzki, a jej dłonie jeździły po moim brzuchu. Potem doszedłem ponownie , właśnie na ten widok. Jęknąłem cicho opierając swoją głowę na jej piersiach.

“Shhh,” Lily uspokajała mnie, gdy poruszyłem biodrami, by dojść do końca, w nią. Byłem wyczerpany. Całkowicie wyczerpany. Miałem nawet problemy z utrzymaniem się na nogach.

Po chwili bycia w tej pozycji wolno z niej wyszedłem stojąc przed nią. Lily wstała i spojrzała w dół. Zmarszczyłem brwi i zrobiłem to samo.

“Kurwa!” przeklęła, gdy jej soki wymieszane z moim nasieniem wypłynęły z niej i spadły grubymi kroplami ze stołu na podłogę.

“Cholera, to było takie gorące...” jęknąłem.
“Justin..” Lily chwyciła mój podbródek, zmuszając mnie bym na nią spojrzał. Złączyła nasze usta na kilka sekund, po czym odsunęła się lekko ode mnie. “Mamy dosłownie trzy minuty, by to wszystko posprzątać, zaraz zacznie się lekcja.”
“Cholera”
Sposób, by zrujnować nastrój.


*nie wiem czy to jest dla was zrozumiałe, chodziło jej o to żeby się tak nie denerwował/przejmował. 
** w oryginale "You’re going down, Brad. And no one will be yelling ‘timber’ this time"- chodzi o piosenkę Pitbull - Timber ft. Ke$ha, po polsku już nie ma to takiego sensu. 
***9 cali to 22.86cm... także no 

*rozdział nie jest sprawdzony(niestety nie zdążyłam)

22 komentarze:

  1. o kurwa, kurwa, kurwa!
    tak bardzo gorąco pod koniec..
    uwielbiam to ff tak bardzo, justin jest takim wspaniałym chłopakiem dla Lily, spodobał mi się tata Lily! jest szalony jak jej cała rodzinka co jest tak strasznie urocze ahahaha
    czekam na kolejny
    i tobie również wesołych świąt <3

    OdpowiedzUsuń
  2. jak zwykle genialny rozdział, czekam na kolejny x

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki gorący rozdział! Uwielbiam go :)
    Uwielbiam jak Justin tak się nią opiekuje, to jest takie urocze :)
    Z niecierpliwością czekam na następny. :) xx /@bizzlessmile

    OdpowiedzUsuń
  4. Gorąco mi przez tę końcówkę haha zboczuch ze mnie xd.Tak ojciec Lily najlepszy.Justin jest taki wspaniały i słodki.W tym opowiadaniu jest moim idealnym typem chłopaka słodziak,przystojny,mądry no ideał i tyle.Super rozdział czekam na next.Tobie również wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  5. kurwa kurwa kurwa! to było takie... ugh nie wiem jak to nazwać nawet..
    to nie na moje nerwy haha
    genialny rozdział, a ta końcowa scena.. OMG umarłam! <3
    @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  6. najlepsze ff jakie kiedykolwiek czytałam omg
    czekam na kolejny rozdział i tobie także wesołych świąt

    OdpowiedzUsuń
  7. zdecydowanie najlepszy rozdział.. o ja pieprze :O

    OdpowiedzUsuń
  8. dziwicie się,że dodaje tak rzadko rozdziały a wam nie chce się nawet zostawić głupiego komentarza? ona siedzi i tłumaczy pewnie kilka godzin rozdział by wszystko było dla was zrozumiałe a wam szkoda kilku minut za zostawienie głupiego komentarza w którym po prostu dacie znać że czytacie? myśle że nawet jedno słowo "czytam" wystarczyłoby a paulina(nie wiem czy dobrze zapamiętałam twoje imię, przepraszam jeśli się pomyliłam) będzie wiedziała,że ma dla kogo to tłumaczyć. czytam to tłumaczenie od początku i widze jakie niektórzy zostawiają komentarze i nie dziwie się,że czasami ma po prostu dość.
    co do rozdziału to jak zwykle genialny (szczególnie końcówka), czekam na kolejny z niecierpliwością i tobie również wesołych świąt spędzonych w rodzinnym gronie :)
    @alileys

    OdpowiedzUsuń
  9. końcówka rozdziału najlepsza jezu, tata Lily jest szalony jak ona i Dani haha jej rodzina jest najlepsza
    tobie również wesołych świąt i mam nadzieje,że jednak uda ci się dodać rozdział przed świętami(lub np w wigilie) to byłby idealny prezent dla twoich czytelników :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Najostrzejszy rozdział jaki kiedykolwiek czytałam :o O boże wspaniałe opowiadanie, jak zawsze hahaha. Uwielbiam to, jak tłumaczysz, chociaż niestety da się złapać jakieś błędy. Ale kto by zwracał na nie uwagę gdy wciąga go czytanie. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i... Wesołych świąt kochanie :*

    www.collision-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdyby się czytało to co znajduje się pod rozdziałem to by się wiedziało,że najzwyczajniej w świecie nie zdążyła go sprawdzić :)
      ~a

      Usuń
  11. wesołych świąt tobie również :)
    co do rozdziału to jak zwykle genialny ale ten przebił po prostu wszystko omg czekam na kolejny x
    dziękuje,że nadal tłumaczysz chociaż już nie masz tak dużo czasu jak wcześniej

    OdpowiedzUsuń
  12. O kurdee. Tylko 3 minuty?! Jestem ciekawa czy sie ktos dowie o tym xD
    Czekam niecierpliwie. No i Wesołych Świąt! :3

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialny, nie mogę doczekać się następnego ��

    OdpowiedzUsuń
  14. pół rozdziału o pieprzeniu hahahaha
    btw to kocham to ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. ołołoł co tu się dzieje ahahhah
    tata Lili jest genialny hahaha
    czekam nn :)
    mam nadzieje, ze niedługo się pojawi ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. O matko! ;D co tu się dzieje ;3 fantastyczne haha ;) kiedy następny? Oby szybko _^_

    OdpowiedzUsuń
  17. Uuuu dawaj następny ❗❗

    OdpowiedzUsuń
  18. tak bardzo uwielbiam to ff, chyba jedyne w które się tak wciągnęłam, czytam od samego początku gdy zaczęłaś tłumaczyć i zostane do końca :)
    mam nadzieje,że nowy rozdział będzie niebawem bo po prostu nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  19. czytałam kiedyś twoje ff o tancerce i naprawdę chciałabym wiedzieć czy będziesz je kontynuowała lub pisała coś swojego? pamiętam że czytałam twoje ff i naprawdę mi się podobało, pisałam do ciebie ale nie wiem czy zobaczyłaś moją wiadomość więc postanowiłam napisać to tutaj, może przeglądasz te komentarze i to zobaczysz.
    co do tłumaczenia jak zwykle przyjemnie się czytało, tak jakbyś ty to pisała, czekam na kolejny rozdział bo jak widać wszystko się coraz bardziej rozkręca, szczęśliwego nowego roku - Ka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak na razie tamte ff zawiesiłam ale teraz zajmuje się nowym, zapraszam :) sexpartner-fanfiction.blogspot.com

      Usuń
  20. Jaki rozdział! Końcówka najlepsza. Uwielbiam tego bloga! Nie mogę się już doczekać nexta ! <33

    OdpowiedzUsuń